Burren

Burren po gaelicku Boireann („skalista ziemia”) – płaskowyż, kraina naga i nieprzystępna, pokryta szarą, popękaną wapienną skałą. Kraina grobowców, komór grobowych i dolmenów z epoki kamienia… Ktoś z wojska Cromwella, które najechały te ziemie w XVII w stwierdził: „za mało drzew, aby kogoś powiesić, za mało wody aby kogoś utopić i za mało ziemi by pogrzebać ciało”. To wszytko prawda chociaż utopić kogoś z pewnością można by było w wiecznie niespokojnym oceanie. Jedne z najdziwniejszych irlandzkich krajobrazów. To wszystko przyciąga a ciekawy turysta z pewnością zostanie wynagrodzony. Na pierwszy rzut oka pustkowie wcale puste nie jest, w licznych szczelinach rośnie mnóstwo kwiatów: storczyki, bodziszki, azalie i inne alpejskie, arktyczne i śródziemnomorskie rośliny. Z pewnością warto byłoby tu zawitać wiosną w pełni kwitnienia. Krainę tą odwiedziłem we wrześniu, chłonąłem cuda natury wszystkimi zmysłami będąc w przekonaniu, że jestem tam raczej ostatni raz. Tymczasem znalazłem się tam z moim synem w kwietniu tego roku… Nigdy nie mów nigdy.

Emocjonujących wrażeń dostarcza przejazd przez Corkscrew Hill (Wzgórze Korkociąg), niestety przy najlepszych widokach nie ma jak się zatrzymać (serpentyna!). Burren można także zobaczyć od środka, z głębi ziemi. W Ballyvaughan można zwiedzić jaskinię Ailwee. Dla kogoś jednak kto poznał jaskinie krasowe np. w Słowacji, Węgier albo Słowenii ta będzie raczej rozczarowaniem. Jedynie podświetlony wodospad może stanowić jako taką „atrakcję”. Biznes jednak kręci się nieźle. Jeśli czasu masz mało lepiej spędzić go nad oceanem, gdzie żywioł smaga twarz a płuca zażyją słonego aerozolu. Atrakcją programu oczywiście musi być tajemniczy dolmen Poulnabrone a i plaży Fanore nie można przegapić.

Jedną z ciekawostek, na które podróżujący po Irlandii turysta się natknie to tzw. drzewo życia (tree of life). W celtyckich historiach stworzenia drzewa były przodkami ludzkości, starymi istotami mądrości, które dostarczały alfabetu i kalendarza, utożsamiały wejście do światów bogów. Symbolizowały kosmos, połączenie ze światem duchów i przodków, hojność i szczodrość matki ziemi, wieczny cykl pór roku. Gałęzie sięgają niebios a korzenie głębi ziemi. Irlandcy Druidzi wierzyli, że święte drzewo miało moc przenoszenia wiadomości od Bogów, drzewo udekorowane wstążkami i modlitwami do bogów z prośbami o zdrowie, bogactwo i miłość, drzewo życia, duchowe źródło. Dla wojujących triumfem było ściąć święte drzewo wroga, dla pokonanych największa klęska. Celtowie uważali, że w środku każdego z nas jest złote dziecko, które jest więcej warte niż złoto. Żeby znaleźć to swoje złote dziecko musimy zrozumieć nasze połączenie z ziemią, z naturą. W takich miejscach jak wysokie górskie szczyty, klify miotane przez potężny ocean odnajduję własne „ja”, samego siebie. W takich miejscach czuję się wolny. Zwłaszcza od zakłamania i obłudy w życiu publicznym i po litycznym naszego kraju.

Strona Parku Narodowego Burren – www.burrennationalpark.ie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *