Wieś Krzywa d. Krywa w Beskidzie Niskim i Halifax nad Banicą.

Krzywa, cerkiewKrzywa to leżąca w dolinie potoku Zawoja, w gminie Sękowa mała wieś, która podzieliła losy wielu innych miejscowości w Beskidzie Niskim. Poważnie zniszczona w czasie I wojny światowej (m. in. cerkiew została spalona), po II wojnie znaczna część mieszkańców wyjechała do ZSRR a pozostałych wysiedlono w ramach akcji „Wisła”. Zobaczymy tutaj greckokatolicką cerkiew pod wezw. św. św. Kosmy i Damiana zbudowaną w latach 1924-1926 na miejscu poprzedniej.
Bezpośrednio przy cerkwi, w obrębie jej ogrodzenia znajduje się cmentarz z I wojny św. nr 54, z którego do dziś pozostały jedynie ślady kamiennego obmurowania. Kiedyś stał tu drewniany krzyż, z pewnością piękny bo projektu Duszana Jurkowicza. Zachowały się jego oryginalne szkice, mam nadzieję, że kiedyś zostanie odtworzony. Po drugiej stronie drogi znajduje się uroczy zadbany cmentarzyk łemkowski.

Trafiłem tam przypadkowo, włócząc się samochodem bez konkretnego celu z duszą na ramieniu po białych drogach. Z pewnością wrócę z rowerem no i oczywiście z aparatem, już widzę parę tematów. Zwłaszcza, że niezwykle atrakcyjnie jawią się okolice Krzywej, przede wszystkim tereny dawnych wiosek po których pozostały przydrożne kapliczki, czasem cmentarz łemkowski, zdziczałe drzewa owocowe. Napotkany mieszkaniec, otwarty i chętny do rozmowy zapraszał także do… parku linowego. Tak więc i z dziećmi warto się wybrać.

Przy drodze do wioski zaciekawił mnie pewien pomnik. Zazwyczaj nie lubię fotografować takich obiektów ze względu na najczęściej nieciekawą ich formę architektoniczną. Tu jednak autor nie kierował się żadną megalomanią i zaprojektował pomnik nie kłócący się z otoczeniem, estetyczny, z naturalnego kamienia. Upamiętnia on załogę zestrzelonego przez Niemców w 1944 r. nad Banicą Halifaxa. Zacząłem drążyć temat i okazało się, że jest to niezwykle interesująca historia, która została rozwikłana dopiero niedawno. Temat zbyt obszerny jak na ten wpis, polecam wpisać w google hasła halifax i banica. Ciekawym historii i intrygujących zagadek polecam. Tak oto fotografia stała się dla mnie okazją nie tylko poznawania miejsc ale też i historii. Nie jest to więc tylko hobby „sobie a muzom”.
Tak przy okazji przypomniałem sobie o pewnych zdjęciach. Kiedy byłem jeszcze małym chłopcem dostałem od mojej prababci oryginalne fotografie z lat wojny polsko-bolszewickiej. Kilka z nich zostało wykonanych bezpośrednio po katastrofie pewnego samolotu z ważną postacią polskiego lotnictwa…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *