Stawy w Kozłowie.

Pewnej wczesnowiosennej niedzieli, w mocnym świetle prawie już zachodzącego słońca wybrałem się z rodziną na wspomniane stawy. Ponieważ ulubioną zabawą moich dzieci jest „jakby uciec tacie sprzed obiektywu” zainteresowałem się łabędziem niemym. I choć to temat banalny i dość oklepany to warto zwrócić uwagę na pewien  zwyczaj łabędzi (także kaczek) a mianowicie tzw. „gruntowanie”. Polega to na tym, że łabędź zanurza przednią część ciała w wodzie i dzięki swojej długiej szyi sięga dziobem do głębokości (podobno) 1 m a na powierzchni widać jedynie jego kuper.

Wyślij komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *