17 czerwca odbyły się w Dębicy występy w ramach III edycji Przeglądu Dziecięcych Zespołów Tanecznych „Roztańczone Przedszkolaki”, której organizatorami byli Szkoła Tańca „KARISMA”, Czytaj dalej „Karisma” 2010
Bagno zwyczajne Ledum palustre.
Bagno zwyczajne czyli Ledum palustre L. nazywane czasem bagniakiem albo dzikim rozmarynem. Rośliną tą zainteresowałem się podczas przechadzki po rezerwacie przyrody „Bagno Przecławskie”, gdzie dość bujnie występuje . Zaglądając do literatury okazuje się, że faktycznie jest to intrygująca roślina. Występuje na terenach podmokłych i zakwaszonych Czytaj dalej Bagno zwyczajne Ledum palustre.
…i jeszcze wiosna w makroobiektywie
czy ktoś wie jak się nazywa roślina na pierwszym zdjęciu? Stanowisko – Bieszczady. Czytaj dalej …i jeszcze wiosna w makroobiektywie
Kilka wiosennych fotek
Wiosna dobiega końca więc najwyższy czas wrzucić kilka fotek z mijającej pory roku. Na pierwszym zdjęciu wiosenny grzybek czarka szkarłatna Czytaj dalej Kilka wiosennych fotek
Stawy w Kozłowie.
Pewnej wczesnowiosennej niedzieli, w mocnym świetle prawie już zachodzącego słońca Czytaj dalej Stawy w Kozłowie.
Moje pierwsze makro
Po powrocie do fotografii po latach przerwy postanowiłem zacząć od makro. Dla tych, którzy nie interesują się fotografią od strony technicznej parę słów wyjaśnienia. Jest to jedna z najtrudniejszych jej dziedzin. Niezbędny jest specjalny obiektyw i ewentualnie dodatkowy osprzęt, musimy borykać się z małą głębią ostrości (jak mówi mój kolega ostrość ustawia się oddechem) – nawet małe drgnienie a już zmienia się płaszczyzna ostrości, autofokus jest tu całkowicie niefunkcjonalny, prawie zawsze przydałoby się więcej światła niż zastaniemy. Wyruszyć na fotołowy najlepiej przed świtem, gdyż najlepsze warunki panują przez kilkadziesiąt minut po wschodzie słońca. No i wreszcie trzeba położyć się na glebie, najlepiej mokrej, bo po deszczu albo w rosie można uzyskać ciekawe efekty. A tam czekają już niespodzianki np. “bobki” jakichś czworonogów a co najgorsze kleszcze z którymi wiadomo lepiej nie mieć do czynienia. Gdy się w końcu zbliży obiektyw do jakiegoś kwiatka to najczęściej okazuje się, że wiatr wieje nawet wtedy gdy go nie ma, nie mówiąc już o tych co skaczą i biegają. Na koniec pozostają nam jeszcze spojrzenia sąsiadów gdy wracamy ubłoceni po uszy a przed komputerem moc frustracji ile nam to zdjęć nie wyszło… Dla zorientowanych: zdjęcia robiłem Tamronem 90 2.8. Niedługo wrzucę parę wiosennych kwiatków a tymczasem zapraszam do oglądania kilku innych motywów. Konstruktywna krytyka mile widziana. Czytaj dalej Moje pierwsze makro